Pracodawcy będą mogli więcej
Pracownicy są ludźmi i jak to ludziom, zdarza im się chorować. Mniej lub bardziej dotkliwe
przypadłości lub też okresowe schorzenia utrudniają czy nawet uniemożliwiają pracę, więc
niezbędna staje się wizyta u lekarza. Specjalista często wystawia zwolnienie na określony
czas, tzw. L4, zwalniające pracownika od obowiązku przychodzenia do zakładu pracy oraz
realizowania swoich zajęć w całości lub części. Niestety, jak większość zupełnie normalnych i
potrzebnych rozwiązań, także możliwość skorzystania z czasowego zwolnienia bywa
wykorzystywana w nie do końca uczciwy sposób. Dzięki nowej funkcjonalności dostępnej dla
pracodawców będzie można zlecić kontrolę, co tak naprawdę dzieje się z pracownikiem i czy
naprawdę należy mu się zwolnienie od pracy. Funkcjonalność nosi nazwę „zewnętrzna
kontrola L4” i służy do weryfikacji zasadności przejścia na zwolnienie chorobowe przez
konkretną firmę zewnętrzną lub Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Zgłoszenia potrzeby
kontroli dokonuje oczywiście pracodawca, który może np. mieć wątpliwości, czy zatrudniona
przez niego osoba naprawdę jest czasowo niezdolna do pracy. Pracodawca może również
sam dokonać niezbędnej kontroli.
Przydatna kontrola
Narzędzie może wydawać się nieco ofensywne, ale osoby uczciwe nie mają się czego
obawiać. Jego stworzenie wynika z tego, że coraz częściej korzystanie ze zwolnienia ma
przyczynę niekoniecznie w chorobie, a w niechęci do realizacji swoich obowiązków. Kontrola
polega np. na odwiedzeniu pracownika w mieszkaniu, jak też elementach wywiadu
lokalnego. Można, jak najbardziej, dołączyć do tego obserwację aktywności danej osoby w
mediach, np. w serwisach społecznościowych, jeśli z takich korzysta.
Na pewno dzięki samemu istnieniu możliwości kontroli L4 zmaleje liczba takowych wystawianych na zamówienie u przekupionych lekarzy. Albo po prostu ludzie będą ostrożniejsi.
Nie jest to miłe, jeśli trzeba kogoś w ten sposób kontrolować, i często bardzo niezręczne, ale niestety zdarzają się do tego podstawy i wtedy nie ma wyjścia.